Wizja lokalna z wysokości, czyli jak ubezpieczyciele mogą wykorzystać drony

Wróć

1,5 mln zł – na tyle w ubiegłym roku szacowano wartość polskiego rynku dronów wykorzystywanych w ubezpieczeniach – wynika z „Białej Księgi Rynku Bezzałogowych Statków Powietrznych” przygotowanej przez Ministerstwo Infrastruktury i Polski Instytut Ekonomiczny. W tym roku ma ona wzrosnąć do 2,1 mln zł. Ubezpieczyciele coraz chętniej sięgają po drony m.in. do zbierania danych na temat rozmiarów szkód powstałych na skutek anomalii pogodowych. To pozwala przyspieszyć ten proces, a co za tym idzie – szybciej wypłacić świadczenia poszkodowanym.

Bezzałogowe statki powietrzne (BSP) można wykorzystać wszędzie tam, gdzie potrzebna – i możliwa – jest obserwacja z powietrza. Przykładowo, zdjęcia zrobione za pomocą drona pozwalają oszacować poniesione przez ubezpieczonego straty, zanim jeszcze opadnie woda powodziowa czy strażacy zezwolą na wstęp do obiektu po pożarze. Pomagają także w ocenie tak powszechnych uszkodzeń dachów zgłaszanych po huraganach i nawałnicach. Drony mogą przeprowadzić pełną inspekcję budynku, wykonując zdjęcia i materiały wideo, a nawet przeprowadzając analizę 3D.

To rozwiązanie może być tańsze niż dokonanie wizji lokalnej z poziomu budynku, ale też bezpieczniejsze dla specjalistów, który to oceniają. Dzięki dronom ubezpieczyciel otrzymuje w pełni udokumentowany, wiarygodny obraz strat, co zmniejsza ryzyko oszustwa. Jak wynika z danych przywoływanych w „Białej Księdze”, roszczenia ubezpieczeniowe z tytułu klęsk żywiołowych wzrosły od 1970 roku ośmiokrotnie. Oszustwa stanowią ok. 10 proc. strat związanych z ubezpieczeniami majątkowymi i wypadkowymi oraz corocznymi kosztami likwidacji szkód. Każdego roku oszustwa związane z ubezpieczeniami od nieruchomości kosztują ok. 32 mld dolarów. Ponad połowa ubezpieczycieli spodziewa się, że prób wyłudzeń może być coraz więcej. Drony i uzyskane za ich pomocą dane pozwolą precyzyjniej zarządzać ryzykiem, a co za tym idzie poprawić proces obliczania składek dzięki dokładniejszemu dostosowaniu kosztów.

W ten sposób BSP będzie wykorzystywać np. ERGO Hestia. Przedstawiciele firmy podkreślają, że ostatecznym celem jest skrócenie czasu między powstaniem szkody a wypłatą odszkodowania klientowi. Dokumentacja tworzona przy użyciu drona jest bowiem honorowana przez rzeczoznawców i biegłych sądowych. Poszkodowany nie tylko szybciej otrzyma świadczenie, lecz także szybciej będzie mógł zająć się usuwaniem skutków szkód.

Dodatkowe miliardy złotych

Ubezpieczyciele są otwarcie na tego typu nowinki technologiczne. Dlatego potencjał zastosowania dronów w tym sektorze będzie rósł. Według ekspertów PIE w ciągu dekady (2017–2026) wyniesie on niemal 52 mln zł, a w użyciu może być ponad 4 tys. BSP. Podobnie jest w innych branżach, np. energetyce, rolnictwie, fotografii czy administracji publicznej. Liczba zastosowań dronów stale rośnie. Tym bardziej że dzięki rozwojowi technologii stają się one coraz bardziej precyzyjne i wielofunkcyjne. Pomagają one patrolować lasy i granice, drogi i autostrady, dostarczać przesyłki, wspierać akcje ratunkowe, badać stan upraw, rurociągów i linii energetycznych, a także poziom zanieczyszczenia powietrza.

Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego wartość rynku dronów w latach 2017–2026 szacowana jest na prawie 3,3 mld zł. Jednak coraz powszechniejsze stosowanie tych urządzeń może przynieść gospodarce wielokrotnie większe korzyści. Wpływ tego rozwijającego się rynku nowych technologii i usług do 2026 roku jest szacowany na 310–913 mld zł, w zależności od przyjętego scenariusza (w opcji umiarkowanej wartość dodana to 576 mld zł).

Będą kolejne regulacje

Dynamiczny rozwój różnego typu zastosowań dronów – czy to komercyjnie, czy hobbystycznie – wymusił na regulatorach przygotowanie przepisów, które z założeni mają eliminować bariery i ułatwiać działalność przedsiębiorcom z tego sektora. Polska jest w dziedzinie legislacji w czołówce państw światowych. Od lutego obowiązuje rozporządzenie Ministra Infrastruktury, ułatwiające loty bezzałogowych statków powietrznych poza zasięgiem wzroku i dopuszczające loty automatyczne. Zmieniono m.in. zasady latania nad rurociągami paliwowymi, liniami energetycznymi i telekomunikacyjnymi czy zaporami wodnymi. Przepisy te mają sprawić przede wszystkim, że użytkowanie dronów będzie bezpieczne – zarówno dla ich operatorów, jak i innych użytkowników przestrzeni publicznej.

Jak podkreślali eksperci Urzędu Lotnictwa Cywilnego podczas sierpniowej konferencji „Drony – prawo, technologia, usług”, jaka odbyła się w Katowicach, dotychczasowe regulacje i doświadczenia z nadzorem znacznie ułatwią nam wdrożenie do polskiego prawa nowych unijnych przepisów z tego obszaru. Wprowadzają one m.in. obowiązek certyfikacji i rejestracji dronów, by spełniały one określone wymogi techniczne i były łatwe w identyfikacji. Przewidują także procedury i warunki wykrywania i neutralizowania BSP używanych niezgodnie z prawem. Nowe przepisy wejdą w życie w połowie przyszłego roku.

 

 

Poprzedni artykuł Tanie wakacje, bo… współdzielone Następny artykuł Pracowite wakacje dla assistance. Liczba interwencji zagranicznych wzrosła o 16 proc.

Podobne posty

Posadź drzewo… po śmierci

Jak mawiał Benjamin Franklin, tylko dwie rzeczy na świecie są pewne: śmierć i podatki. A skoro każdy z nas umrze, każdy dostanie też swoje miejsce na cmentarzu. Czy to znaczy, że miasta będą stopniowo zamieniać się w ogrodzone murami…

Czytaj więcej

Rynek, który leży prawie odłogiem

Siedem spośród dziesięciu podmiotów z sektora MSP kupuje polisy majątkowe. Zainteresowanie pozostałymi produktami jest wśród nich marginalne. Z jednej strony jest to wynik braku świadomości ubezpieczycieli odnośnie…

Czytaj więcej

TOP 6 upadłych magazynów

Kiedyś stanowiły jedno z podstawowych źródeł informacji, relaksu i określeń statusu społecznego. Zwinięte w rulon pod pachą pozycjonowały właściciela wysoko na drabinie atrakcyjności. Czasopisma znane, czytane i kolekcjonowane w…

Czytaj więcej